Opublikował/a : Matthev czwartek, 10 marca 2016


Pogaduszki z Martyną Frysz, uczennicą klasy 2B naszego gimnazjum.

1.Kiedy zauważyłaś u siebie umiejętności muzyczne?
 
Generalnie na początku zaczęło się to amatorską grą na flecie w kółku szkolnym. Bardzo podobało mi się występowanie dla publiczności. Robiłam to bez większego stresu. Gdy dowiedziałam się, że moja koleżanka z klasy gra na skrzypcach – też chciałam.

2. Czy faktycznie na początku nauki gry na skrzypcach strasznie się fałszuje?


Oczywiście. Początki zawsze są ciężkie, ale nauczyciele zawsze w szkole mówią: „Trening mistrza, czyni mistrza”. Gdy zaczynamy grę, nic nie wiemy o żadnej strunie, dźwięku. Uczymy się układać palce na gryfie czy smyczku.

3. Jednak Cię to nie zniechęciło, dlaczego?


Jeśli podoba się nam coś, niekoniecznie gra na skrzypcach, do czego potrzeba mnóstwo siły, cierpliwości to nigdy nie można z tego zrezygnować.

4. Czy muzyka pomaga Ci jakoś w życiu codziennym?

Pewnie, że tak. Zawsze, gdy coś mnie martwi, czy jestem smutna, lubię wziąć sobie skrzypce i coś sobie pograć. Gdy już skończę, czuję się lepiej. Gra, muzyka zawsze mnie pociesza i uspokaja.

5. Wiążesz przyszłość z muzyką?

Bardzo chciałabym kiedyś koncertować solo albo w orkiestrze czy zespole. Niestety, nie jest to takie łatwe na jak by się wydawało, ponieważ zostało mi jeszcze 5 lat gry w szkole muzycznej. Pewien nauczyciel powiedział : „Żeby wyżyć z muzyki nie można być dobrym, trzeba być najlepszym”.

6. Czy miałaś kiedyś myśli, żeby zrezygnować z gry?
 
Oczywiście, zawsze miałam wątpliwości. Byłam niepewna czy wolę spędzać czas z przyjaciółmi czy w szkole muzycznej . Po przemyśleniach doszłam do wniosku, że nauka gry na skrzypcach jest dla mnie bardzo ważna . Nie żałuję swojej decyzji. 


Dziękujemy za rozmowę.
Natalia
                                                    

Zostaw komentarz

Subscribe to Posts | Subscribe to Comments

- Copyright © 2015 Gimzetka Kaczyce - Gimzetka Kaczyce - Powered by Blogger - Designed by Matthew Szostek -