Opublikował/a : Unknown wtorek, 12 kwietnia 2016


Może temat zbliżony do tego z poprzedniego numeru Gimzetki, ale jednak bardzo aktualny. Cytat z tytułu nie odnosi się tylko do czyjejś śmierci, jednak najczęściej jest tak rozumiany. Dlaczego? Bo śmierć to ostateczność, nie jest to rozstanie, po którym możemy zostać przyjaciółmi, możemy przeprosić i zacząć wszystko od nowa.

Dlaczego akurat ten temat? Albo mi się wydaje, albo ostatnio poumierało dużo osób
( nie tylko z naszego otoczenia), ale również małżonkowie znanych ludzi (m.in. mąż Celine Dion)

Na początku wyobraźmy sobie taką niezbyt miłą sytuację:

Jesteście na imprezie ze znajomymi. Budzicie się rano i bardzo boli Was brzuch, chodzicie zgięci w pół, a nawet najlepsze leki przeciwbólowe nie pomagają. W końcu z powodu utraty przytomności i upadku ze schodów trafiacie do szpitala. Badania pokazują, że pękła wam wątroba. Natychmiastowa operacja, podczas której musicie mieć mniej narkozy niż zwykle, bo jesteście na granicy śmierci. Podczas operacji Wasze ciało popada w śpiączkę, ale mózg jest świadomy. Słyszycie słowa lekarzy, że to nie wątroba tylko coś innego i w każdej chwili możecie umrzeć. Walczycie. Próbujecie złapać pielęgniarkę za rękę, lecz Wasze ciało nie reaguje. Czujecie każde nacięcie. Operacja dobiega końca. Niczego nieświadomi lekarze mówią Wam, że były minimalne szanse, że przeżyjecie operację. Udało się.


I co teraz robisz? 

Wracasz do dawnego stylu życia czy cieszysz się chwilą? Historia została opowiedziana przez pewną bardzo młodą blogerkę, która zaczęła budzić się w czasie operacji. Jej pierwszą myślą było: Co będzie z moim synkiem? Jak oni sobie beze mnie poradzą? Mówiła ona, że teraz stara się spełniać swoje marzenia i cieszyć się chwilą
Warto pielęgnować znajomości i relacje- przecież nie wiemy kiedy kogoś lub nas zabraknie. 

,,Śpieszmy kochać ludzi, tak szybko odchodzą" 

I co?

Wracacie do dawnego stylu życia, że wszystko olewacie, a żyjecie ' z dnia na dzień'?
Historia jest inspirowana doświadczeniami pewnej blogerki. Tej historii nie znajdziecie na jej blogu. Historie tą opowiedziała, żeby pokazać ludziom, że od chwili tego wydarzenia, zaczęła cieszyć się życiem. Kiedy zaczęła 'budzić się' podczas operacji, pierwsza jej myśl była: Co będzie z moim Synkiem? Jak oni sobie beze mnie poradzą?
Nie marnuje Ona czasu na zamartwianie się głupotami, ale żyje tak, jakby jutra miało nie być. Stara się spełniać swoje marzenia.

Jednak z obserwacji współczesnego świata wynika, że przejmujemy się wieloma rzeczami: słabą oceną, sprzeczką z przyjacielem/przyjaciółką czy natłokiem obowiązków.
Nie warto się tym przejmować. Pracujmy tak, żeby ta ocena była jedyną słabszą spośród wielu dobrych, porozmawiajmy z przyjacielem/przyjaciółką, zaplanujmy sobie dzień tak, żeby znaleźć czas zarówno na obowiązki, jak i przyjemności.

'Pielęgnujmy' czas spędzany z rodziną, nie marnujmy czasu na stare urazy, bo w pewnym momencie może kogoś zabraknąć, a my nie zdążymy go przeprosić.
N.N.


Zostaw komentarz

Subscribe to Posts | Subscribe to Comments

- Copyright © 2015 Gimzetka Kaczyce - Gimzetka Kaczyce - Powered by Blogger - Designed by Matthew Szostek -